Powstałe zobowiązanie, niezależnie od kwoty, podlega uregulowaniu, dlatego jako przedsiębiorca nie powinieneś pozostawać na nie obojętnym. W takich jednak przypadkach warto wziąć pod uwagę próg akceptowalnej straty, którą jesteś w stanie ponieść. Często pierwszą myślą przy pojawieniu się zadłużenia jest „sąd”, lecz czy na pewno jest opłacalny przy niskim zadłużeniu? Jeżeli wziąć pod uwagę wszystkie koszty, które trzeba ponieść przy wniesieniu pisma, a do tego dochodzi możliwość wpływu sprzeciwu, co znowu spowoduje dodatkowe wydatki, szybko okazuje się, że wydane pieniądze znacznie przewyższają kwotę długu. Nawiasem mówiąc podobnie ma się sprawa z komornikiem – raz, że może nie zgodzić się na tak niską kwotę, a dwa, jeżeli nie znajdzie majątku dłużnika, spowoduje wydatki po stronie wierzyciela. Mimo wszystko nie warto rezygnować z odzyskania należności! Obiektywnie rzecz biorąc, nie istnieje coś takiego, jak minimalny pułap odzyskiwanej kwoty i bardzo często firmy zarządzające należnościami takiego nie posiadają. Warto zwrócić się do nich po pomoc, ponieważ indywidualnie dopasują ofertę współpracy ze względu na niski nominał długu. Zwłaszcza że często wystarczy wysłanie jednego wezwania do zapłaty, lub wykonania w imieniu wierzyciela kilku telefonów, by dług został spłacony. Jak wspomniano w poprzednim poście, na etapie polubownym przyjmowana jest przez firmy windykacja na koszt dłużnika, co tym bardziej jest opłacalne przy niskim zadłużeniu.
Podsumowując, odpowiedź na tytułowe pytanie brzmi: tak, oczywiście, że się opłaca, a jeżeli jesteś przedsiębiorcą w takiej właśnie sytuacji, zachęcamy do kontaktu z naszą Kancelarią. Nie posiadamy ustalonej minimalnej kwoty podjęcia zlecenia, oferta jest indywidualna, a windykacja prowadzona na koszt dłużnika.